Dzisiaj jeden z utworów Zbigniewa Herberta, autora wymienionego w podstawie programowej jako nazwisko obowiązkowe. Przeczytajcie:
Zbigniew Herbert
Pan od przyrody
Nie mogę przypomnieć sobie
jego twarzy
jego twarzy
stawał wysoko nade mną
na długich rozstawionych nogach
widziałem
złoty łańcuszek
popielaty surdut
i chudą szyję
do której przyszpilony był
nieżywy krawat
na długich rozstawionych nogach
widziałem
złoty łańcuszek
popielaty surdut
i chudą szyję
do której przyszpilony był
nieżywy krawat
on pierwszy pokazał nam
nogę zdechłej żaby
która dotykana igłą
gwałtownie się kurczy
nogę zdechłej żaby
która dotykana igłą
gwałtownie się kurczy
on nas wprowadził
przez złoty binokular
w intymne życie
naszego pradziadka
pantofelka
on przyniósł
ciemne ziarno
i powiedział: sporysz
przez złoty binokular
w intymne życie
naszego pradziadka
pantofelka
on przyniósł
ciemne ziarno
i powiedział: sporysz
z jego namowy
w dziesiątym roku życia
zostałem ojcem
w dziesiątym roku życia
zostałem ojcem
gdy po napiętym oczekiwaniu
z kasztana zanurzonego w wodzie
ukazał się żółty kiełek
i wszystko rozśpiewało się
wokoło
z kasztana zanurzonego w wodzie
ukazał się żółty kiełek
i wszystko rozśpiewało się
wokoło
w drugim roku wojny
zabili pana od przyrody
łobuzy od historii
zabili pana od przyrody
łobuzy od historii
jeśli poszedł do nieba –
może chodzi teraz
na długich promieniach
z ogromną siatką
z zieloną skrzynką
wesoło dyndającą z tyłu
na długich promieniach
z ogromną siatką
z zieloną skrzynką
wesoło dyndającą z tyłu
ale jeśli nie poszedł do góry –
kiedy na leśnej ścieżce
spotykam żuka który gramoli się
na kopiec piasku
podchodzę
szastam nogami
i mówię:
– dzień dobry panie profesorze
spotykam żuka który gramoli się
na kopiec piasku
podchodzę
szastam nogami
i mówię:
– dzień dobry panie profesorze
pozwoli pan, że mu pomogę –
przenoszę go delikatnie
i długo za nim patrzę
aż ginie
w ciemnym pokoju profesorskim
na końcu korytarza liści
przenoszę go delikatnie
i długo za nim patrzę
aż ginie
w ciemnym pokoju profesorskim
na końcu korytarza liści
2.
Zapoznajcie się z poniższą animacją - to raptem minuta z kawałkiem, a uważam, że warto!
3.
- Kim jest podmiot liryczny?
Zwróćcie uwagę, że pan od przyrody widziany jest oczami dziecka - ucznia, który zapamiętał detale, widziane z poziomu ławki - kolor garnituru, chudą szyję i - chyba przede wszystkim uczucia, jakie w niim budził, nie pamięta twarzy nauczyciela (nie patrzył? a może pan od przyrody symbolizuje każdego nauczyciela, który był ważny dla swoich podopiecznych? - w puste miejsce można "wstawić" odpowiednią twarz, przez co każdy z nas zobaczy kogoś, kto jest dla niego odpowiednikiem pana od przyrody? Macie takiego nauczyciela - mistrza? Ja mam - panią z matematyki, która uczyła mnie wprawdzie tylko rok, ale to był jeden jedyny rok, kiedy matematykę rozumiałam, uczyłam się jej i znajdowałam przyjemność w tym, że wreszcie rozumiem - życzę Wam przynajmniej jednego takiego nauczyciela na Waszej szkolnej ścieżce).
- Z ilu części zbudowany jest utwór?Spójrzcie na zwrotkę:
w drugim roku wojny
zabili pana od przyrody
łobuzy od historii
zabili pana od przyrody
łobuzy od historii
nad nią - wspomnienia ucznia
pod nią - rozważania o jego dalszym losie: co mogło stać się z nim po śmierci? Poszedł do nieba, gdzie spaceruje z siatką i łapie owady (skojarzenie z przyszpilonym krawatem)? A może reinkarnacja?
Zwróćcie uwagę, że Herbert w tym fragmencie przeciwstawił sobie dwie siły: przyrodę i cywilizację. Przyroda - daje życie (kiełkujący kasztan, pantofelek - symboliczny praprzodek), cywilizacja - rękoma "łobuzów od historii" to życie unicestwia.
KTO WYGRAŁ?
Czy podmiot liryczny - już jako dorosły człowiek - idzie śladem silniejszych, czyli łobuzów od historii, czy pochyla się nad niepozornym żukiem?
4.
Zadanie:
w panelu zadań znajdziecie plik: na którymś z egzaminów próbnych należało zadać pytania do fragmentów tekstu. Właśnie na tym polega Wasze zadanie.
Przypominam o obowiązku zapoznania się z tekstami Idy Fink i Hanny Krall, które słałam Wam przy okazji poprzednich lekcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz